Strona Główna
Aktualności
Strona szkoły
Dyrektorzy szkoły
Biogramy
Wspomnienia absolwentów
Absolwenci
Sztandary
Poezja i pieśni
Filmy
Deklaracja
Gnieźnieńskie linki
Matura 1951

Matura 1951

Po pisemnych pracach z polskiego i matematyki zostanie trochę czasu na wygładzanie i utrwalanie przedmiotów na II część egzaminu dojrzałości.

Przez okno otwarte czuje się wiosnę. Korci, by zostawić maturalne przygotowania, zapomnieć o obowiązkach i ruszyć do Jankowa - do lasu, nad wodę. Wszędzie zieleń, pełno cichych odgłosów otaczającej nas przy­rody i nasze przekrzykiwania. Sielanka ... Jest późny wieczór. Minęła 2200 . Jeszcze tyle pracy. Dzwonek do drzwi wejściowych. Chyba wrócił Jasiu – brat. Dlaczego jednak tak natarczywie i długo dzwoni. Otwieram bez wa­hania. W drzwiach dwóch wysokich silnie zbudowanych mężczyzn. Nie przedstawiają się. Bezpardonowo wchodzą do mieszkania, usuwają mnie z drogi. Nie próbuję ich zatrzymać. Nie te wymiary. Jeden z wprawą sprawdza moje kieszenie, obmacując je z zewnątrz. Drugi jest już w moim pokoju Domagają się wydania broni, ulotek, plakatów. Zaczynają rewizję. Tak jak na filmach. Tam jednak robili to hitlerowcy. Książki lądują na ziemi, wcześniej pobieżnie przerzucanie stronic tak, by ewentualnie luźne kartki wypadały na stół, potem w kąt pokoju. Szafa biblioteczna jest pełna. Na półkach stoi także kilka tomów klasyków marksizmu - leninizmu, koniecznych w szkole dla zrozumienia nowego, wspaniałego świata komu­nizmu. Te jednak nie wzbudzają ich zainteresowania. Chwała Bogu! Ich wnętrza zawierają dość niecenzuralne dopiski, szczególnie na kartkach z portretami wodzów rewolucji proletariackiej. Byłby naprawdę duży kło­pot, gdyby to przeczytali. Interesują ich książki historyczne, te o tematyce powstania styczniowego, wielkopolskiego, literatura legionowa, Ossendowski, wspomnienia luminarzy międzywojnia.  Część książek odkładają.   To samo dzieje się z maszyną do pisania i kalkami maszynowymi. Zabierają aparat fotograficzny i wszystkie filmy oraz mały aparat radiowy - krzyk ówczesnej techniki, który też będzie dowodem rzeczowym. Przedmioty te nigdy nie wrócą do domu. Ta rewizja "fachowców" przeniosła się do pozo­stałych pokoi, również do dziecinnego, gdzie w łóżeczkach leżało moje najmłodsze rodzeństwo - siostra Hanka i najmłodszy - Wojtuś. Również brutalni, bezwzględni, precyzyjni, przewracanie materacy, przeszukiwanie szafki z zabawkami. Żadnych zbędnych pytań i informacji. Idziesz z nami.

separator
Wszystkie prawa zastrzeżone absolwent.gniezno.pl 2008r.